Tuesday, June 19, 2007

kurcze no...


czołem ludkowie!
zatem czas letni już na dobre chyba zagościł w krainach naszych..nie wiem zbytnio jak w polandzie ale w Kraju Wszelkiej Możliwości, tj. drogiej Rumunii od dawna słońce dokazuje nieugięcie i skutecznie dając popalić .....:) cóż chyba długo nie zaznam średniej dziennej temperatury powyżej 30 stopni..:D ech jak przyjemnie......
no i czas mój w rumuńskiej krainie wszelkiego kończy sie także......wracam do domu:)
wracam by stawić czoła temu co mnie czeka w kraju narodzenie tj. egzaminy końcowe i zaliczanie semestru oraz obrona pracy licencjackiej..nie pytajcie mnie dal czego i jak to zrobię .....po prostu zrobię o tak!
wiecie że ciesze sie że wracam doceniłam kraj nasz piękny, polska jest fajna (oczywiście abstraCHUJąc od sytuacji z rządem tfu tfu nie ma co do tego wątpliwości że są do bani) ładna czysta i ludzie jakoś tacy przyjaźniejsi...no na prawdę , może sie nie wydaje ale tak jest sprawdziłam na skórze własnej.....ale Romania potrzebuje czasu i będzie dobrze..wierze w nią...!!!ludzie tu maja potencjał..ale muszą uwierzyć w siebie i pozbyć sie tego chorego zakurzonego i spleśniałego komunistycznego myślenia..!!!
Bieszczady, ech Bieszczady bardzo chce je zobaczyć i nawet nad polskie morze z przyjemnością bym pojechała....
powoli wyjeżdżają wszyscy przyjaciele erasmusowi..ASA E VIATA (czyt. asza je wiaca) jak
to mówią mądrzy starzy Rumunowie:D
zostaje tu cząstka mnie....bo żyło się tu raz lepiej raz gorzej przyjaciół sie spotkało także, może nie ilościowo ale na pewno jakościowo dobrze! niektórzy byli, widzieli i zdobyli:) i pojechali z powrotem po skończonych odwiedzinach..i myślę że im sie podobało i ze warto było..!
jeju no rozczulam się na koniec.....ale teraz życie będzie inne ...

no więc do zrobaczenia w rzeszufku..:D na piwie i na żołądkowej gorzkiej....muszę nadrobić deficyt:P

No comments: